Ze starych nowe

Jak się rozpędziłam to trudno mnie zatrzymać.
Tym razem za obiekt znęcania wybrałam stare, z płyty laminowanej
szafki kuchenne. Malowałam je farbą wielozadaniową 3V3.
Jest ich sporo , więc pomieszczą wiele przydasi
i zapanuje wreszcie porządek.
Żałuję tylko,że nie zrobiłam zdjęcia przed.

Szafka

Urządzam sobie swój własny kąt do tworzenia.
Jest to projekt niskobudżetowy, więc i czasu dużo pochłania.
Wszystko prawie robię sama, no może trochę mąż pomaga.
Najważniejsze, że najgorsze mam już za sobą.
Teraz biorę się za meble. Wyciągam z graciarni i odnawiam.
Na początek szafka .

Krzesło na licytację

Przedstawiam krzesło z historią.
Krzesło, o niespotykanym obecnie wzornictwie, które pamięta
jeszcze czasy PRLu .
Siedział na nim niejeden Radny, Sołtys, a nawet Wójt.
Było świadkiem wielu niejednokrotnie burzliwych obrad sesji,
czy komisji. Gdyby umiało mówić zdradziłoby na pewno
niejedną gminną tajemnicę.
Wiadomo nowe wypiera stare co nie oznacza, że to co nowe
jest od razu lepsze.
Wystarczył porządny lifting i krzesło może być piękną ozdobą
salonu, tarasu lub altany.
Nie lubi tylko deszczu, bo wiadomo jak to na emeryturze
lumbago w plecach , reumatyzm w nogach.

Pojemnik na cebulę

Ostatnio moja radosna twórczość kręci się wokół biżuterii i foamiranowych kwiatów.
Zaciekawiła mnie też zimna porcelana.
A to dzięki Lina Shvets i Małgosi Witan , która zorganizowała w swojej pracowni Threewishes warsztaty z foamiranu i zimnej porcelany.
Gorąco polecam to klimatyczne miejsce na warszawskiej Pradze.

Naszyjniki dwa

U mnie nadal kwiatowo .

Pudełko na chusteczki

Lubię decoupage malarski tzn. naklejać papierki i domalowywać tło.