sobota, 18 lutego 2017

Wiosenny salon

  No tak! Po takim długim czasie, nie pisania, kolejny post, prawie jak odgrzewany kotlet. Tylko z drugiej strony blog typowo wnetrzarsko-wykończeniowy i od ostatniego salonowego postu coś tam się zmieniło. W sumie to pomalowaliśmy ścian, były białe pomalowaliśmy na biało :P No były już poszarzałe i brudne, więc im się należało odświeżenie. Nie gonie za kolejnymi wnętrzarskim trendami więc mebli rodem z PRL się nie dorobiłam, przez ten czas. Choć może wydać się to nieprawdopodobne, nie jestem też jakąś fanką czy wyznawczynią stylu skandynawskiego. Miałam białe ściany zanim Skandynawia stała się moda i pewnie będę je też mieć jak już będzie passe.  Bo, zwyczajnie kocham światło i w nocy przy sztucznym świetle muszę mieć prawie tak widno jak w dzień. Nie bez przyczyny,  w niespełna 22 metrowym salonie, mam 2 żyrandole po 5 żarówek każdy i często jest mi za ciemno :)
I właśnie zdradziłam swoją największa tajemnicę wnętrzarską :P
A co do samych mebli, są jasne z tych samych przyczyn co ściany, lub jeśli mówimy o tapicerce to w odcieniach szarości, która wydaje mi się najlepszym maskowaczem brudu (dwa nawet takie czyste jak basenji psy to nadal psy).
Na tegoroczną wiosnę wróciłam do starych upodobań i wprowadziłam srebrne akcenty. Bez jakiś szaleństw: dwie poduszki z Lidla i poduszki gwiazdki, które mogliście oglądać przy okazji wizji lokalnej z sypialni, podczas prezentowania lustrzanych wprasowanek na naklejkowym blogu, do podejrzenia tu
By nawiązać do przeźroczystości krzeseł, jakiś czas temu kupiłam za grosze na wish.com kryształowe gałki do mebli. Pewnie jak znudzą mi się, za jakiś czas, to wrócę do zwykłych czarnych.
Tyle tytułem wstępu, teraz czas na parę fotek i obym kolejnego posta nie pisała kolejny rok.

Image
hiacynty u mnie substytut wiosny 

Image
Zima była tak łagodna, że nie było kiedy spalić brykietu do kominka :)

Image


Image
Witryna z kryształowymi gałkami :)

Image
Bardziej naturalne warunki :)

Image
Król fotela


Pozdrawiam cieplutko,
Karola


sobota, 31 grudnia 2016

Podsumowanie roku 2016

Jakkolwiek może to zabawnie wyglądać postanowiłam podsumować rok 2016. Będzie to pierwszy i ostatni post w 2016 roku. Tym postem chwiałam tylko powiedzieć, że  żyję i mam się dobrze, niestety czasu na pisanie ciągle mi brakuje, nad czym ubolewam. Czy wrócę w kolejnym roku z większą dawką postów ciężko na razie wyrokować.
Mimo to, chciałam Wam pokazać co działo się u nas w ciągu tego roku.
Początek roku rozpoczęliśmy bezśnieżnym sylwestrem w Zakopanym.

Image

Image

Image

Wiosna rozpoczęła się intensywnymi pracami nad nowymi produktami do sklepu oraz pracami ogródkowymi 

Image

Image

Image

Image

Poszło sporo białej farby :) 
do pomalowania nowych sprzętów ogródkowych :

Image


                                   Image

I odświeżenia starych, choć patrząc na to zdjęcie mam wątpliwości czy było warto 

Image

Nie obyło się bez strat w sprzęcie :)

Image

Image

Lato rozpoczęliśmy kolejnym remontem, tym razem na dole.

Metamorfozę przeszedł korytarz:

Image

Image

Image

A kuchnia przestała straszyć niezabezpieczoną ścianą

Do jej zabezpieczenia podeszliśmy niesztampowo wykorzystując płytę dibondu (tubondu), materiał powszechnie stosowany w reklamie. Rzadziej w wykończeniach wnętrz, ze względu na popularność szkła.

Image

Image

Image

By urozmaić sobie letnie remontowe rozrywki, w miedzy czasie postawiliśmy jeszcze to:

Image

Image

Nie obyło się bez wpadek, lakierobejca nie spełniła oczekiwań co do finalnego wyglądu domu

Image

I trzeba było pomalować jeszcze dwa razy farbą akrylową :(
Niestety z dekoracją domku już się nie wyrobiliśmy.

Image

Bo zbliżał się weekend w Norwegii

Image

Image

Image

Image

Do domu wróciliśmy na ostatecznie starcie z remontem

Image

w salonie:

Image

Nawet co nieco się zmieniło z umeblowania :)

Image

Image

Image

I trochę kryształowego looku 

Image

Image

Garderoba zwana szumnie pokojem marokańskim też się domarokowała :)

Image

Image

Image


Image

Była też odrobina szaleństwa, podróż z Gdańska do Zakopanego specjalnie na sztukę Halny w teatrze im. Witkacego.

Image

Krótka wycieczka też była :P

Image

A po powrocie w sklepie "Akcja Boże Narodzenie " pełną parą i tak do połowy grudnia.
Zanim się obejrzałam  były święta i po świętach. 

Image

Ta intrygująca instalacja za kanapą, to nasz pomysł na "schowanie" brykietu do kominka, kiedy nie ma się innego miejsca na przechowywanie :)

Image

Image

Tak w telegraficznym skrócie wygląda ten rok. Był bardzo intensywny, obfitujący w nowe doświadczenia i wyzwania. Rok po którym jestem fizycznie zmęczona ale jednocześnie szczęśliwa. Można powiedzieć, że zamknęliśmy etap mieszkania na ciągłym placu budowy w niewykończonym domu. Pracy jest jeszcze sporo ale te najbardziej brudne i uciążliwe prace zostały zakończone. 
To był dobry rok, rok wielu spełnionych marzeń tych materialnych i niematerialnych. 
Jak co roku mam tylko jedno postanowienie noworoczne, nie mieć postanowień i jedno marzenie: być mniej zmęczona w nowym roku. 
A moim czytelnikom życzę by nowy rok przyniósł Wam to o czym marzycie :)
Pozdrawiam cieplutko,
Karola

środa, 23 grudnia 2015

Post świąteczny

Witam wszystkich,
Kochani rzutem na taśmę i w ostatniej chwili biegnę do Was z życzeniami i świątecznymi zdjęciami. Od ostatniego posta pisanego pierwszego grudnia zniknęłam całkowicie. Miało to wyglądać trochę inaczej, chciałam napisać kilka świątecznych postów, być na bieżąco z Waszymi inspirującymi postami, niestety nie udało się.
Dzisiaj robiąc sobie chwile przerwy, zrobiłam kilka fotek. W tym roku postawiłam na dawno nieobecną u mnie czerwień. Ale tak szczerze, to nie do końca jestem przekonana i chyba kolejny raz, czerwień prędko u mnie nie zagości.

Image

Pina pilnuje ognia :P

Image

Jogi woli kanapę

Image

Widok z kanapy

Image

Image

Świąteczny kubas kupiony w zakopiańskiej galerii podczas letniego urlopu

Image

I jeszcze jeden detal

Image

Kochani zdrowych, spokojnych świąt Bożego Narodzenia oraz szampańskiego sylwestra,
Odpocznijcie i celebrujcie czas spędzony z rodziną. 

Karola
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...